Hej,
w ostatnim czasie kilka razy odwiedziłam drogerię DM - oczywiście po to, żeby kupić kilka drobiazgów dla rodziny i znajomych z Polski. Jednak nie mogłam się powstrzymać i w moje łapki też wpadło kilka nowości.
Balea - odżywka do włosów Oil Repair Spülung - jedna z lepszych odżywek jaką miałam okazję stosować. Zawiera m. in. olej arganowy. Włosy po użyciu są miękkie i nawilżone. W dodatku odżywka ma cudowny zapach. Polecam!! Możecie ją wygrać w moim rozdaniu - link do rozdania.
Balea - kremowy żel do mycia twarzy dla suchej i wrażliwej skóry.
Alverde - camouflage 001 Sand - kamuflaż, który świetnie kryje cienie pod oczami. Naczytałam się o nim wiele dobrego, więc postanowiłam go wypróbować. Jak na razie - najlepszy tego typu produkt, jaki miałam okazję stosować.
Dusch Das - żel pod prysznic Creamy Coconut - z olejkiem kokosowym i hibiskusem - pachnie obłędnie
Palmolive - płyn do kąpieli z kokosem i mleczkiem nawilżającym - piękny zapach. Ostatnio uwielbiam wszystko, co kokosowe, a tym produkcie połączenie kokosa z kremowym zapachem wyszło naprawdę świetne.
Balea - mydło mleko z miodem
Alverde - pomadka do ust żurawina i wiśnia - daje ładny połysk na ustach i bardzo miło się jej używa. Zastąpiła na półkach pomadkę z mandarynką i wanilią - która też jest świetna (i również możecie ją wygrać w rozdaniu)
p2 - lift-up lash tusz do rzęs wodoodporny z ekstraktem z kawioru - szukałam maskary wodoodpornej. Jak na razie średnio się spisuje, bo jej konsystencja jest dość rzadka. Mam jednak nadzieję, że z czasem się polubimy. Ma bardzo fajną, dość dużą szczoteczkę, która ładnie rozdziela rzęsy.
I ostatni nabytek to osławione już jajeczko do makijażu Ebelin. Powiem jedno - nie żałuję zakupu - jest naprawdę świetne :)
To już moje ostatnie zakupy w Niemczech w tym roku. Dzisiaj jadę do Polski i mam zamiar troszkę nadrobić zapasy naszych rodzimych marek. Strasznie się cieszę, bo spędzę aż 3 tygodnie we Wrocławiu. Lecę się pakować :)
Pozdrawiam Was serdecznie :)
Banshee