dzisiaj chciałam pokazać Wam, jakich produktów używam do mycia i pielęgnacji włosów. Jeśli śledzicie mojego bloga, to wiecie, że skarżyłam się ostatnio na problem wypadających włosów. Próbując temu zaradzić, szukałam kosmetyków idealnych, które uporają się z tym problemem. Poza tym chciałam ujarzmić moje niesforne, puszące się włosy. Wcześniej, zanim pojawił się problem wypadania moich włosów, nie bardzo zwracałam uwagę na to, czego właściwie używam do pielęgnacji moich kosmyków. Pora było to zmienić.
Tak przedstawia się spora gromadka produktów, których ostatnio używam:
Drugim szamponem jest Dove Intense Repair - produkt do włosów zniszczonych, który odbudowuje włosy od środka. Jestem z niego zadowolona. Po umyciu włosy są miękkie i wyraźnie nawilżone.
Jako odżywkę do spłukiwania, stosuję wielce zachwalaną Ultra Doux Garnier z olejkiem z awokado i masłem karite do włosów suchych i zniszczonych. Już po pierwszym użyciu tej odżywki, wiedziałam, że będzie moją ulubioną. Po jej użyciu włosy są niezwykle miękkie i błyszczące. Poza tym uwielbiam tego typu zapachy w kosmetykach do włosów. CUDEŃKO :)
Poza odżywkami stosuję również olejek, maskę i naftę kosmetyczną. Każdy z tych produktów staram się używać raz w tygodniu.
Olejek pochodzi z firmy Alverde - jest to olejek polecany szczególnie dla włosów suchych i łamliwych. Zawiera cały szereg bardzo dobrych składników, są to m.in: olejki arganowy, migdałowy, słonecznikowy, z orzechów włoskich oraz ekstrakt z korzenia łopianu i witamina E. Jest to mój pierwszy olejek do włosów, ale chyba od razu strzeliłam w dziesiątkę. Stosuję go na kilka godzin przed myciem na skórę głowy i całą długość włosów. Można też używać na same końcówki, zamiast produktów z jedwabiem.
Maską, którą używam, to znany produkt z serii Alterra - Maska nawilżająca do włosów suchych i zniszczonych z granatem i aloesem. Używałam jej dopiero dwa razy, więc nie będę jeszcze wydawać ostatecznej opinii. Jak na razie spisuje się nieźle. Włosy wyglądają dobrze i są mięciutkie :)
Postanowiłam również zakupić Naftę kosmetyczną z alosem z firmy Anna. Producent twierdzi, iż aloes poprawia mikrokrążenie w obrębie skóry głowy oraz posiada właściwości stymulujące porost włosów. Naftę wcieram we włosy na 10 minut przed myciem. Można również sporządzić mieszankę z żółtkiem. Jeszcze tego nie robiłam, ale chyba spróbuję w najbliższych dniach.
Na pierwszym zdjęciu widać również, jedwab w płynie, który stosuje na końcówki. Napisy już się zdarły, więc opiszę, czego dokładnie używam - jest to Serum na łamliwe końcówki z Green Pharmacy. Jeden z lepszych produktów do włosów, jakie kiedykolwiek miałam. Kupiłam go całkowicie przypadkowo, kiedy wyszedł jako nowość. Bardzo dobrze radzi sobie z ochroną końcówek włosów, nie rozdwajają się i są pięknie wygładzone.
Na żadne zdjęcie nie załapała się również wcierka Jantar z Farmony, którą uwielbiam. Stosuję ją na skórę głowy codziennie. Chyba pozytywnie wpływa na wzrost moich kosmyków. Włosy mniej się przetłuszczają i są uniesione u nasady.
Poza pielęgnacją zewnętrzną, zaopatrzyłam się także w kompleks witamin z grupy B z cynkiem, biotyną, kwasem foliowym, niacyną i kwasem pantotenowym. Stosuję jedną kapsułkę dziennie. Te niedrogie tabletki kupiłam w drogerii dm. Bardzo sobie chwalę ich stosowanie.
Krótko przedstawiłam produkty, które ostatnimi czasy stosuję w pielęgnacji moich wymagających kosmyków.
Stosowałyście, któryś z opisanych przeze mnie kosmetyków?
Co jest Waszym hitem i idealnym produktem do pielęgnacji włosów?
Czekam na Wasze komentarze!
Pozdrawiam
Banshee
Sporo tego, moje włosy też są w opłakanym stanie,więc muszę się za nie wziąć:)
OdpowiedzUsuńJak przygotowywałam post, to sama się przeraziłam, ilu kosmetyków do włosów używam. ;)
UsuńJa też stosuję naftę kosmetyczną ;)
OdpowiedzUsuńJa żałuję, że odkryłam ją dopiero teraz ;)
UsuńPróbuję znaleźć w jakiejś drogerii to serum z Green Pharmacy ale na razie bezskutecznie :(
OdpowiedzUsuńJa kupiłam w Rossmannie :)
UsuńW moim niestety nie ma :(
UsuńU mnie odżywka z Garniera się nie sprawdziła.. Też mi ostatnio zaczęły bardziej wypadać włosy, ale chyba mamy tak wszystkie na jesień :)
OdpowiedzUsuńu mnie na wypadanie złożyło się kilka czynników, w tym również jesień :)
Usuńale powoli już zaczyna być lepiej :)
Ojoj ale tego nazbierałaś :)
OdpowiedzUsuńJa dziś kupiłam wcierkę z Green Pharmacy na wypadanie włosów, oby się sprawdziła bo niedługo zostanę bez niczego na głowie :P
UsuńJak wykończę moje zapasy, to może też kupię coś z Green Pharmacy. Z większości kosmetyków z tej firmy byłam zadowolona.
Usuń