czas nieubłaganie płynie... i już znowu pora na projekt denko ;) Tym razem przedstawię Wam, jakie produkty udało mi się zużyć we wrześniu. Nie jest tego dużo z powodu mojego bycia w rozjazdach. Dwa tygodnie spędziłam w Dreźnie, a kolejne dwa we Wrocławiu.
Oto produkty, które "wykończyłam":
1. Dove, żel pod prysznic Blütenzauber - bardzo fajny żel z edycji limitowanej, miał ciekawy zapach, konsystencję typową dla produktów Dove. Miło się go używało i w najbliższym czasie być może wypróbuje jakiś inny żel pod prysznic z tej firmy.
2. Balea, Soft Creme - cudowny kremik o bardzo niskiej cenie. Przyjemnie się go stosowało zarówno do ciała jak i twarzy. Miał lekką konsystencję, nawilżał i bardzo miło pachniał. Polecam :)
3. Neutrogena, Koerperlotion - lekki balsamik do ciała. Ja używałam go głównie jako krem do rąk, z powodu wygodnej tubki o pojemności 75 ml. Nosiłam go w torebce i ratował moją skórę, kiedy nie miałam nic innego pod ręką. Był dość wydajny. Może dobrze się spisać na wyjeździe, na którym musimy ograniczyć swój bagaż.
4. Alverde, coffein Shampoo - szampon z kofeiną, który stosowałam z myślą o moich wypadających włosach. Wypadania nie zahamował, ale przyjemnie się go stosowało. Zużył się dość szybko. Jak pozostałe kosmetyki z firmy alverde jest wytworzony z naturalnych składników, jest produktem wegańskim.
5. Carea, płatki kosmetyczne z Biedronki - moje ulubione płatki. Nie mam do nich żadnych zastrzeżeń. Kiedy jestem w Polsce robię ich zapas. Ostatnio znów upolowałam je w 3-paku za jedyne 5,55 zł.
Oprócz zużytych produktów, na bieżąco robię również małe porządki kosmetyczne. Między innymi z racji wyprowadzki, którą mam za miesiąc. Muszę pozbyć się zbędnych kosmetyków, żeby ich po prostu nie nosić i nie pakować. Do kosza poszły 3 "letnie" kosmetyki, których nie udało mi się wykończyć.
1. Sun Ozon Med - krem do opalania SPF 25,
2. Sun Ozon - krem do opalania SPF 20,
3. Soraya, kojący żel po opalaniu.
Wszystkie te produkty spisywały się bardzo dobrze. Chroniły moją skórę przed promieniami słonecznymi. Może jedynie żel po opalaniu z Soraya lekko mnie zawiódł. Po użyciu bardzo lepił się i jego stosowanie nie było zbyt przyjemne.
Mam nadzieję, że w październiku zużyje więcej produktów ;)
A jak u Was ze zużyciami we wrześniu?
Pozdrawiam
Banshee
Zapraszam po darmowe próbki kremu u mnie na blogu :)
OdpowiedzUsuńwww.inszaworld.blogspot.com :)
Dzięki za zaproszenie ;)
Usuńmoje denko bylo zdecydowanie mniejsze , nawet nie wystawialam na bloga :)
OdpowiedzUsuńobserwuje :)
Ja zużyłam dwa kosmetyki i nie powstał wpis na blogu z denkiem :P Może pod koniec października coś przybędzie :)
OdpowiedzUsuńu mnie w październiku zapowiada się o wiele więcej zużyć ;)
UsuńŻele z Dove uwielbiam. świetnie nawilżają skórę i dobrze się pienią. Polecam ten o zapachu lilii wodnej oraz kokosowy. Z resztą... Wszystkie pachną pięknie :)
OdpowiedzUsuńchętnie wypróbuje te żele, ale mam jeszcze cały zapas innych, które najpierw muszę wykończyć ;)
Usuń